Grupowy trening..

Czwartek, 19 lipca 2012 · dodano: 20.07.2012 | Komentarze 0

Umówiliśmy się standardowo o 17 przy Orlenie, ekipa z Piły nie mogła się zjawić i odwołała swoją obecność. Na zbiórce pojawił się czołowy zawodnik dystansów mini startujący u Gogola Mikołaj Czechowicz, Rafał i Mariusz. Trasę przygotował Rafał, między innymi wjeżdżaliśmy "kablem" pod Gontyniec i zjeżdżaliśmy żółtym szlakiem za wieżą. Chłopaki nadawali mocne tempo, ale dawałam rade. Jak zwykle na zjazdach mi odjeżdżali, więc na podjazdach musiałam ich gonić. Trauma po zeszłorocznym wypadku została i nadal jeszcze często cisnę na klamki hamulca, mimo że teren jest mi już dobrze znany. Trening udany, mimo zniechęcającej ulewy jaka przeszła na godzinę przed, byłam przekonana że nikt nie przyjedzie ale mile się zaskoczyłam. Średnie tętno powyżej 150 to znaczy że dobry trening odbyliśmy.

W terenie z Rafałem...

Środa, 18 lipca 2012 · dodano: 20.07.2012 | Komentarze 0

Szoszoną do ...

Poniedziałek, 16 lipca 2012 · dodano: 17.07.2012 | Komentarze 0

no właśnie, do... miało być Piły ale nie dojechaliśmy ze względu na ulewę. czekaliśmy przed Ujściem z Rafałem na przystanku aż przestanie, ale po 10min nie było zmian, więc stwierdziliśmy że wracamy bo zrobiło się zimno. A udało mi się pożyczyć szosówkę od Przemka, co prawda za dużą ale na raz przecież można..

Sobota..

Sobota, 14 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 0

Z Rafałem..

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 10.07.2012 | Komentarze 1

Tydzień egzaminów się rozpoczął, mało czasu na treningi bo nauki tyle że aż głowa boli. Jutro najważniejszy wiec dzisiejsza noc będzie spędzona przy notatkach. Z rana szybciutko wybraliśmy się z Rafałem na trening, czułam dzisiaj moc w nogach, tak dobrze już dawno mi się nie jechało. Szkoda, że jakoś nie mogę się wstrzelić z tym w zawody.

Podjazdy, czyli małe XC przy j. Strzeleckim

Sobota, 7 lipca 2012 · dodano: 10.07.2012 | Komentarze 1

Oczywiście z Rafałem :)

Z Rafałem.

Piątek, 6 lipca 2012 · dodano: 07.07.2012 | Komentarze 0

Z Rafałem.

Czwartek, 5 lipca 2012 · dodano: 07.07.2012 | Komentarze 0

Maraton MTB Potulice...

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 30.06.2012 | Komentarze 1

Jedna wielka masakra.. Urwana przednia przerzutka po 5 km. od startu, na naprawę zeszło dobre 20min. Zanim ją razem z 3 panami odkręciliśmy, następnie spinka za cholerę nie chciała się odpiąć bo cała zabłocona była, wyjęłam skuwacz i dopiero wówczas udało nam się zreanimować moją białą damę. Najlepsze było to, że jak ruszyłam to przyszła potężna burza, dosłownie oberwanie chmury. Bałam się jechać w lesie bo blisko w drzewa pioruny trafiały, ale najgorsze to i tak przeżyłam w szczerym polu, jak piorun trafił dosłownie jakieś 100m. ode mnie. Nogi mi się ugięły. Miałam strach w oczach. Dopiero po 10km zaczęłam wyprzedzać pierwszych zawodników. Rafał, który miał do przejechania 3 okrążenia, dzwonił do mnie by się dowiedzieć czy wszystko ok (oczywiście jak już burza się oddaliła) bo zapytał się kolarza z tyłu czy nie widział dziewczyny w stroju ENZO, no i już wiedział że się z tyłu męcze. Spotkaliśmy się na 15 km i razem dojechaliśmy na stadion, kółko wokół i decyzja że jedziemy jeszcze jedno. Tata powiedział że jestem 4 min za jakąś kobietą, później się przyznał że powiedział 4 a w rzeczywistości było ponad 12min. No coż, Rafał mnie pociągnął następne 20, ale tak ciężko jeszcze nie było. Każdy podjazd to była masakra, siłowo podjeżdżałam, najgorszy był bruk, który mokry robił się naprawdę niebezpieczny. Oczywiście, nie byłabym sobą gdybym gleby nie zaliczyła i siniaków kolejnych się nie nabawiła, przy okazji kolano całe zdarte. Achh.Na mecie ciepły posiłek czekał, myjka i oblegane przez wszystkich brudasów prysznice . Ku mojemu zaskoczeniu był to bardzo skromny wyścig, na stracie stanęło około 60 osób i w tym tylko 3 kobiety. Byłam pierwsza w kategorii ale 2 w open. Powoli zbieram kolejne doświadczenia.

Z Rafałem...

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 04.07.2012 | Komentarze 0