Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dariakasztan z miasteczka Chodzież. Mam przejechane 49265.28 kilometrów w tym 20871.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.92 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dariakasztan.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:1106.20 km (w terenie 742.00 km; 67.08%)
Czas w ruchu:54:48
Średnia prędkość:19.84 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:184 (93 %)
Maks. tętno średnie:169 (85 %)
Suma kalorii:16539 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:50.28 km i 2h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
41.50 km 40.00 km teren
02:07 h 19.61 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max:158 ( 80%)
HR avg:160 ( 81%)
Podjazdy: m
Kalorie: 700 kcal

Maraton MTB Potulice...

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 30.06.2012 | Komentarze 1

Jedna wielka masakra.. Urwana przednia przerzutka po 5 km. od startu, na naprawę zeszło dobre 20min. Zanim ją razem z 3 panami odkręciliśmy, następnie spinka za cholerę nie chciała się odpiąć bo cała zabłocona była, wyjęłam skuwacz i dopiero wówczas udało nam się zreanimować moją białą damę. Najlepsze było to, że jak ruszyłam to przyszła potężna burza, dosłownie oberwanie chmury. Bałam się jechać w lesie bo blisko w drzewa pioruny trafiały, ale najgorsze to i tak przeżyłam w szczerym polu, jak piorun trafił dosłownie jakieś 100m. ode mnie. Nogi mi się ugięły. Miałam strach w oczach. Dopiero po 10km zaczęłam wyprzedzać pierwszych zawodników. Rafał, który miał do przejechania 3 okrążenia, dzwonił do mnie by się dowiedzieć czy wszystko ok (oczywiście jak już burza się oddaliła) bo zapytał się kolarza z tyłu czy nie widział dziewczyny w stroju ENZO, no i już wiedział że się z tyłu męcze. Spotkaliśmy się na 15 km i razem dojechaliśmy na stadion, kółko wokół i decyzja że jedziemy jeszcze jedno. Tata powiedział że jestem 4 min za jakąś kobietą, później się przyznał że powiedział 4 a w rzeczywistości było ponad 12min. No coż, Rafał mnie pociągnął następne 20, ale tak ciężko jeszcze nie było. Każdy podjazd to była masakra, siłowo podjeżdżałam, najgorszy był bruk, który mokry robił się naprawdę niebezpieczny. Oczywiście, nie byłabym sobą gdybym gleby nie zaliczyła i siniaków kolejnych się nie nabawiła, przy okazji kolano całe zdarte. Achh.Na mecie ciepły posiłek czekał, myjka i oblegane przez wszystkich brudasów prysznice . Ku mojemu zaskoczeniu był to bardzo skromny wyścig, na stracie stanęło około 60 osób i w tym tylko 3 kobiety. Byłam pierwsza w kategorii ale 2 w open. Powoli zbieram kolejne doświadczenia.
Kategoria 0-50km, trening, zawody


Dane wyjazdu:
35.00 km 20.00 km teren
01:52 h 18.75 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max:160 ( 81%)
HR avg:130 ( 65%)
Podjazdy: m
Kalorie: 505 kcal

Z Rafałem...

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 04.07.2012 | Komentarze 0

Kategoria 0-50km, trening


Dane wyjazdu:
38.00 km 30.00 km teren
01:57 h 19.49 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max:179 ( 90%)
HR avg:140 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 730 kcal

To było to co lubię najbardziej...

Czwartek, 28 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 0

Wczoraj na facebooku dowiedziałam się że redaktor wortalu Xc-MTB.info przyjeżdża do Chodzieży na trening na 17 i zaprasza okolicznych kolarzy. Od razu rozpowszechniłam tą informacje wśród znajomych. W czwartek szybciutko po zajęciach wsiadłam do pociągu by zdążyć na miejsce zbiórki (parking przy Orlenie). Dojechałam do domu po 16, szybko się przebrałam i razem z Rafałem pomknęliśmy na miejsce robiąc przy okazji małą pętelkę w okolicach jeziora strzeleckiego. Przybyło nas 10 kolarzy wśród których pojawiła się mocna ekipa z Budzynia. Ruszyliśmy na podbój Gontyńca:

"chory alfalt" przy Gontyńcu © dariakasztan


Dziesięcioro śmiałków © dariakasztan



Trasę prowadził Rafał. Podjeżdżaliśmy na Gontyniec "siedmioma górkami" i będąc już na szczycie porządnie dostaliśmy w kość.
Ostatni podjazd na szczyt © dariakasztan


Z Gontyńca zjechaliśmy prosto na wrocławską, a z niej widok jest taki:
widok z góry "wrocławskiej" © dariakasztan
na zdjęciu p. redaktor Rafał Przybylski i teamowy kolega p. Marcin Żmuda.

Z Wrocławskiej ostrożnie zjechaliśmy i udaliśmy się w stronę Stróżewka gdzie po drodze ja i Mateusz zaliczamy gleby. On najeżdżając na głęboką koleinę zarośniętą trawą zaliczył OTB, a ja na prostej drodze w lesie przewróciłam się na bok dorzucając do kolekcji kolejne siniaki i szlify.

W Stróżewku się rozdzieliliśmy, ekipa z Budzynia kierowała się już do domu, a my zjechaliśmy wąwozem nad jezioro Karczewnik, a stamtąd ścieżką przy j. Strzeleckim dojechaliśmy na miejsce zbiórki.
Mam nadzieje że powtórzymy to jeszcze nieraz :)
Kategoria 0-50km, trening


Dane wyjazdu:
39.00 km 35.00 km teren
01:42 h 22.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max:178 ( 90%)
HR avg:166 ( 84%)
Podjazdy: m
Kalorie: 700 kcal

GP Wlkp Wyrzysk...

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 25.06.2012 | Komentarze 7

Kolejna edycja Grand Prix Wlkp w Maratonach MTB odbyła się w Wyrzysku. Trasa super, organizacja super, pogoda i atmosfera również dopisała. Przybyliśmy po godzinie 9 na miejsce startu, szybko załatwiliśmy formalności w biurze zawodów i udaliśmy się po śniadanko do sklepu. Na miejscu spotkaliśmy sporo znajomych rowerzystów, większość z nich wybrała dystans Mini. Czołówka mocno obsadzona. Na starcie ustawiłam się obok p. Karoliny Dopierały i ostatnie minuty rozmawiałyśmy o tym naszym sporcie rowerowym. Jak się okazało na trasie to razem przez większość trasy jechałyśmy, ale to ona wiodła prym. Na każdym zjeździe mocno mi odjeżdżała, za to ja nadrabiałam na podjazdach i tak aż do 33 km się tasowałyśmy,a po którym to ja już odpuściłam. Zupełnie mnie odcięło, nigdy jeszcze nie stosowałam żadnych żeli, batonów energetycznych i napoi innych niżeli woda z magnezem i zastanawiam się czy warto inwestować w to, czy rzeczywiście jest to taki odczuwalny zastrzyk energii.
Ogólnie to jestem mega zadowolona z wczorajszego wyścigu, zajęłam 2 miejsce w kategorii Open, strata wyniosła 1:24. W swojej kategorii zajęłam 1 miejsce :-)
Kilka fotek:

Rozgrzewka





Dekoracja Open dystansu Mini © dariakasztan






Meta

Po przekroczeniu mety, wymiana wrażeń z trasy.
Kategoria 0-50km, zawody


Dane wyjazdu:
19.00 km 15.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pierwszy Nocny Rajd Rowerowy na Gontyniec...

Piątek, 22 czerwca 2012 · dodano: 23.06.2012 | Komentarze 1

Miejsce startu rajdu standardowo przy pływalni Delfin, dotarliśmy na miejsce kilka minut przed 23. Z początku było trochę chłodno, ale jak zaczęliśmy już jechać to poczułam że za ciepło jestem ubrana. Przybyło nas ok. 20 osób, więc więcej niżeli przypuszczałam. Każdy musiał być wyposażony w lampki, ale i tak znalazł się jeden batman. Byłam zszokowana że nie boi się po tych naszych górkach jechać bez oświetlenia, a w szczególności po tych ostatnich deszczach które wyrzeźbiły spore koleiny. Organizatorzy poprowadzili trasę terenem na Gontyniec przez 7 górek, później zjazd do asfaltu i powrót na Delfin, gdzie czekał na nas grill i piwo. Część grupy zdecydowała się na łatwiejsze i bezpieczniejsze dotarcie asfaltem na górę, czekaliśmy na nich na szczycie jakieś 15min przez co większość z nas już przemarzła. Oczywiście nikomu innemu nie mogło się to przytrafić tylko mnie, że przebiłam dętkę, a specjalnie 3 tyg. temu kupiłam nowe opony z dodatkową warstwą gumy, żeby się tak często nie przebijały. Po dotarciu do Delfinu z Rafałem (w sumie w większej mierze on) zmieniliśmy dętkę na nową, bo przecież jakoś do domu muszę dotrzeć. Atmosfera świetna, było sporo śmiechu i wiele nowych znajomości zawartych. Pomysł super i mam nadzieje, że będzie takich nocnych wypadów coraz więcej.

[ zbiórka przy Delfinie

[

na szczycie

rajd © rowerowy
Kategoria 0-50km, wycieczka


Dane wyjazdu:
30.00 km 25.00 km teren
01:30 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max:170 ( 86%)
HR avg:127 ( 64%)
Podjazdy: m
Kalorie: 400 kcal

Z Rafałem.

Piątek, 22 czerwca 2012 · dodano: 23.06.2012 | Komentarze 0

Pogoda nie rozpieszczała, mżyło od rana ale popołudniu już słoneczko w końcu zaświeciło i zrobiło się naprawdę ciepło. Krótka trasa po okolicznych lasach.
Kategoria 0-50km, trening


Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
00:50 h 25.20 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max:170 ( 86%)
HR avg:136 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 300 kcal

No i duuuupa blada z wycieczki do Poznania...

Środa, 20 czerwca 2012 · dodano: 20.06.2012 | Komentarze 1

Wstałam wcześnie rano, spojrzałam na pogodę- ma padać od 11.. Aha to już powinnam być w Poznaniu. Wyjechałam o 6:15 szosówką Rafała i kawałek za Chodzieżą czuje ze zaczyna padać. Dojechałam do Wyszyn gdzie już dosłownie lało jak z cebra ;/ Szybkie zastanowienie się czy jest sens jechać dalej, czy wracać. Stwierdziłam że dojadę szybko do Budzynia i jak się sprężę to zdążę na pociąg. Pamiętałam że wyjeżdża z Chodzieży o 7:06 więc tutaj powinien być koło 7:20. No to zapierniczam już cała przemokłam, ale zdążyłam na 3 minuty przed odjazdem. Dojechałam spokojnie do Poznania, po drodze nieźle zmarzłam w pociągu bo wszystko było mokre i dopiero na mnie schnęło. W Poznaniu też ulewa i zanim dojechałam do akademika to ponownie zmokłam. Mam nadzieje że się nie przeziębię po tej mojej eskapadzie nieudanej. Ciepła kąpiel już wzięta i herbatka też wypita. Mam nadzieje że kolejnym razem uda mi się do Poznania dotrzeć rowerem a to wyszłoby jakieś (85km).
Kategoria 0-50km, wycieczka


Dane wyjazdu:
45.00 km 25.00 km teren
01:55 h 23.48 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max:127 ( 64%)
HR avg:169 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: 580 kcal

Z Rafałem...

Wtorek, 19 czerwca 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 0

Kategoria 0-50km, trening, wycieczka


Dane wyjazdu:
74.50 km 70.00 km teren
03:57 h 18.86 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:140 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1300 kcal

Trening w terenie...

Poniedziałek, 18 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 0

Z Rafałem wybraliśmy się na dłuższą jazdę w terenie. Wjechaliśmy na Gontyniec, na Wrocławską oraz Mini Gontyniec . Pod koniec już było ciężko ze względu na ból stóp, ale chwila postoju pomogła.
Kategoria 50-100, trening


Dane wyjazdu:
27.50 km 24.00 km teren
01:30 h 18.33 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max:160 ( 81%)
HR avg:120 ( 60%)
Podjazdy: m
Kalorie: 450 kcal

Jak mucha w smole..

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 2

Czyli dzisiaj leciutko, kompensacyjnie, przed jutrzejszym dniem. Kilka podjazdów zaliczonych. A jutro zaplanowane jest 60 -70km w terenie, a więc trzeba zachować jak najwięcej energii.
Kategoria 0-50km, wycieczka