Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dariakasztan z miasteczka Chodzież. Mam przejechane 49265.28 kilometrów w tym 20871.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.92 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dariakasztan.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

zawody

Dystans całkowity:2600.90 km (w terenie 2057.50 km; 79.11%)
Czas w ruchu:122:37
Średnia prędkość:21.21 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Suma podjazdów:6050 m
Maks. tętno maksymalne:194 (98 %)
Maks. tętno średnie:171 (86 %)
Suma kalorii:35416 kcal
Liczba aktywności:46
Średnio na aktywność:56.54 km i 2h 39m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
80.00 km 60.00 km teren
06:31 h 12.28 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:168 ( 85%)
HR avg:147 ( 74%)
Podjazdy:3100 m
Kalorie: 2400 kcal

MTB Trophy- ISTEBNA

Czwartek, 30 maja 2013 · dodano: 05.06.2013 | Komentarze 1

Pobudka wcześnie rano, patrzę przez okno: deszcz, a wręcz ulewa i błoto przed domkiem. Myślę sobie: eh, będzie ciekawie na trasie i trochę entuzjazm opadł. No ale skoro jestem to jadę, uszykowałam się, zjadłam i spakowałam plecak. Pierwszy raz jechałam z plecakiem, wiedziałam że na takie zawody trzeba wziąć sporo rzeczy. I tak zapakowałam: 2 dętki, pompkę, 2 naboje, narzędzia, skuwacz, zacisk sztycy, 2l płynów w bukłaku, bluzę, zacisk do kół, smar, hak przerzutki, kilka zippów, batonów i zapasowe długie rękawiczki. Było ciężko ale po 5 km już mi to różnicy nie robiło.Jak to się mówi: "Przezorny zawsze zabezpieczony."
Na miejsce trasy z naszej kwatery mieliśmy jakieś 5km, trochę pod górę,ale w większości z górki. Pare minut przed startem przestało padać, ale ulga, choć i tak było wiadome że w lesie to jest masakra.
Pierwszy etap "Czantoria": fajnie sie jechało, bardzo spokojnym tempem, już nie pamiętam kiedy ostatnio tak wolno jechałam, ale wiedziałam że czekają mnie 4 ciężkie dni więc ani przez moment nie ścigałam się.
Podjazdy super, bardzo dobrze mi się wjeżdżało, ale za to na zjazdach już było gorzej. Same śliskie kamienie, korzenie, pełno błota, strach w oczach, więc wolałam sprowadzać, a i tak dwa razy się wywaliłam. Czułam że opony mam kiepskie jak na takie warunki. Dojechałam na metę spokojnie, na każdym bufecie chwilę się zatrzymywałam, ukończyłam z czasem 6:05. Po przekroczeniu mety, trzeba było ponownie wjechać na górę Istebnej do domku i wyczyścić rower. Hamulce już po pierwszym etapie należało wymienić.

Czas jazdy jest liczony od startu do przekroczenia, postoje, bufety, upadki, realnie czas czystej jazdy jest sporo mniejszy.
Kategoria zawody, 50-100


Dane wyjazdu:
16.50 km 16.50 km teren
01:10 h 14.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

XC w Pniewach

Niedziela, 12 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 4

Moje pierwsze zawody w XC. Przyjechałam razem ze znajomymi dosyć wcześnie, bo mój start był przewidziany na 11:50 a trzeba było jeszcze trasę oblukać. Na starcie okazało się, że prócz mnie nie ma więcej chętnych kobiet do ścigania w kategorii elita i masters, za to juniorek było 3. Tak więc we czwórkę ruszyliśmy i pomknęłyśmy w trasę. Pierwsze okrążenie było najgorsze, ale potem już jechałam sobie spokojnie, bo i tak nie było żadnej rywalki na trasie. Trasa wymagająca dobrej techniki, a moja ewidentnie jest poniżej oczekiwań. Sporo garbów na których bardzo ciężko jest się rozpędzić, bo ciągle czujesz jak siodło oklepuje ci "4litery", ostre zakręty, kamienie i stromy podjazd, który dawał popalić. A w tomboli udało się wygrać torcik.
Kategoria 0-50km, trening, zawody


Dane wyjazdu:
76.60 km 58.00 km teren
03:35 h 21.38 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:177 ( 89%)
HR avg:161 ( 81%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1365 kcal

Dolsk- GP WLKP

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 25.04.2013 | Komentarze 2

Czas razem z dojazdem do sklepu po lady ;) Dystans okazał się dłuższy o 3 km.
3 w open
2 w kategorii, strata 40sek

jak na pierwszy raz na takim długim dystansie to bardzo zadowolona jestem, nie spodziewałam się rewelacji po tak długiej zimie :)
Kategoria 50-100, zawody


Dane wyjazdu:
32.00 km 28.00 km teren
01:12 h 26.67 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max:179 ( 90%)
HR avg:171 ( 86%)
Podjazdy: m
Kalorie: 499 kcal

The last time.. Grand Prix w ŁOPUCHOWIE

Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 5

Ale to była męczarnia.. Walczyłam całą drogę by nie stanąć gdzieś z boku i rzucić to w cholerę.. W brzuchu mnie ściskało przez całą drogę, co mocniej przycisnęłam to robiło się gorzej.. Początek straszny, wszyscy mi odjeżdżali, na asfalcie zero mocy, czułam że coś jest nie tak, ledwo 33km/h udało mi się wykręcić.. Widziałam jak dwie rywalki wyprzedzają mnie, ale cały czas pozostawały w zasięgu wzroku.. Większość trasy jechałam sama, starałam się dociągnąć do grupy z przodu, gdzie jechała Gośka ale jakoś skutecznie mnie ten wiatr powstrzymywał. Na 20km dojeżdża do mnie Paweł, który dzisiaj też nie czuł się za dobrze. Na asfalt przy mecie wjechałam w grupie 6 zawodników i tak dojechaliśmy już do mety. Trasa płaska, szybka, zabrakło mi podjazdów :) Wydaje mi się że ten kiepski start jest wynikiem zbyt dużej ilości przejechanych km w tym tygodniu, i braku regeneracji po Michałkach, no ale nie ma co narzekać, drugie miejsce to też jest dobry wynik.
Byłam dziś 2, ale wiem że byłoby 3, gdyby nie defekt p. Karoliny na 6km.
To był już ostatni start w tym roku, w generalce u Gogola pierwsze miejsce więc jak na pierwszy sezon startowy jestem bardzo zadowolona z wyników.
Kategoria 0-50km, zawody


Dane wyjazdu:
60.00 km 58.00 km teren
02:46 h 21.69 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max:183 ( 92%)
HR avg:160 ( 81%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1100 kcal

Michałki 2012

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 4

Kolejny start w Wieleniu, lecz tym razem na dystansie Mega. Długo się zastanawiałam nad tym wyborem, bo doświadczenie mam niemalże zerowe,a dopiero od niedawna zaczęłam jeździć taki dystans w terenie.
Szybko dotarliśmy na miejsce startu, a jeszcze szybciej przebiegła rejestracja. Wszystko zorganizowane perfekcyjnie, nie było się do czego przyczepić. Start o 10 godzinie, więc już od 9 zaczęłam się rozgrzewać, w trakcie spotykam Pawła, który również zdecydował się startować na dystansie Mega. Wiedziałam że będzie to bardzo ciężki start ze względu na dużą liczbę startujących na tym dystansie i w tym wiele doświadczonych rywalek. Start spokojny, choć na asfalcie zrobiło się niebezpiecznie, spora liczba startujących, ścisk i nagłe hamowanie z przodu powodowało szybki wzrost tętna. Trasa oznaczona dobrze, oprócz jednego momentu gdzie był rozjazd Mini -> Mega/ Giga, przy którym się zatrzymałam i przejeżdżających zapytałam się czy oby na pewno dobrze jadę. Od tego momentu (ok 25 km) jechałam już z 3 zawodnikami, którzy nie kwapili się aby trochę popracować na trasie i dać mi zmianę, no ale to jest wyścig i każdy ma swoją taktykę. Jechaliśmy tak do 50km, kiedy to na tym kilometrze wyprzedza mnie dziewczyna, chwilę jechałam za nią żeby nabrać sił i na malutkim wzniesieniu na szutrze dostałam takiego powera, że wyprzedziłam chyba z 10 zawodników i na metę wpadłam o 30 sek szybciej niżeli ona. Start udany, ale zadowolona do końca nie jestem, mogłoby być lepiej.
Podsumowując:
2 w K2 strata do pierwszej 3 min
4/15 w Open Kobiet strata do p. Małgorzaty Zellner ogromna: 17 min
61/157 w Open

Zdjęcia:
W sektorze:


I to skupienie:


Start dystansu Mega/ Giga © dariakasztan


Mostek przy mecie:




Meta:
zmęczona i szczęśliwa, że już koniec :)

Dekoracja:


Zawodnik, który ostatnie 20 km z 100 do pokonania przebiegł boso z powodu defektu roweru, otrzymał nagrodę fair play za dokończenie całej trasy zgodnie z jej przebiegiem. Wielki szacun!
Kategoria 50-100, zawody


Dane wyjazdu:
54.00 km 50.00 km teren
02:30 h 21.60 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max:180 ( 91%)
HR avg:145 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: 900 kcal

MTB CUP HERMANÓW 2012

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 4

Miał być dystans MINI ale w związku z małym defektem roweru Rafała, przez co nie mógł przycisnąć na płaskich odcinkach zdecydowaliśmy się na dystans MEGA, bo więcej podjazdów było. Trochę się obawiałam, bo nigdy jeszcze nie startowałam na takim dystansie, że może nie wytrzymam lub źle rozłożę sobie siły. Na początku bardzo asekuracyjnie jechałam, dużo osób mnie wyprzedziło, rywalka również ale wiedziałam, że mam jeszcze sporo km przed sobą. Myślałam że więcej tracę ale okazało się, że do 10 km jechałam jakieś 200m za prowadzącą Karoliną Dopierałą. Udało się ją wyprzedzić i przez dalszy dystans jechałam juz jako pierwsza, do momentu zjazdu na słynnej trasie XC gdzie zaliczyłam jedną glebę. W piachu więc nic mi się nie stało. W tym momencie zostałam wyprzedzona ale nie na długo. Zdecydowałyśmy się z p. Karoliną na wspólną jazdę po zmianach, a na metę miałyśmy wjechać razem bo i tak jesteśmy w różnych kategoriach. No ale, że końcową część trasy ja już ciągnęłam ostro do mety to p. Karolina postanowiła że puści mnie pierwszą, tracąc do mnie 2 sekundy.
Trasa fajna, odcinek XC w Żerkowie trudny, w większości sprowadzałam rower w obawie przed upadkiem, sekcja z kamieniami- strach w oczach. Ogólnie dosyć sporo piachu, czasami trzeba było poprowadzić rower, ale mimo wszystko było bardzo fajnie.
Podsumowując:
1 wśród kobiet Open
52/120 strata do zwycięzcy 30 min











Wjazd na metę © dariakasztan





META © dariakasztan








dekoracja © dariakasztan
Kategoria 50-100, trening, zawody


Dane wyjazdu:
40.00 km 37.00 km teren
01:42 h 23.53 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max:179 ( 90%)
HR avg:159 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: 680 kcal

GP Wlkp Wałcz...

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 3

Kolejna edycja Grand Prix Wlkp, tym razem w Wałczu. Bez problemu dojechaliśmy na miejsce, tylko problem był z parkingiem ale jakoś to szybko rozwiązaliśmy. Pogoda dopisała, choć na trasie było czuć wpływ tych 30 stopni.

Na samym początku już p. Piotr Kurek dorwał mnie i wypytał o co ja tam w zasadzie robię. Ostatnio przy dekoracji w Suchym Lesie okazało się, że wygrywam w zawodach szosowych, kiedy to ja nawet szosówki nie mam :).





ustawiliśmy się w sektorze, oczywiście nie wszystkich one obowiązują i duża część wepchnęła się po starcie Mega przed sektor.




Trasa liczyła 40km,a nie 35 o czym dowiedzieliśmy się na miejscu. Już na samym początku w piachu mały zator powstał, kiedy zawodnik przede mną przewrócił się,a ja za nim. W tym momencie rywalka mnie wyprzedziła, więc musiałam trochę przyspieszyć. Pierwsze 20 km było straszne dla mnie, nie mogłam złapać rytmu, a najgorszy był podjazd brukowy. Lepiej zaczęło mi się jechać od momentu sporego podjazdu gdzie dogoniłam Pawła, który miał małe problemy żołądkowe przez co słabiej pojechał. Od tego czasu już jechaliśmy razem, trzecią dziesiątkę on prowadził a ostatnią już ja. Podkręciliśmy trochę tempo na końcówce, wyprzedziliśmy kilku zawodników i razem postanowiliśmy wjechać na metę.

podsumowując:
1 w Open Kobiet (nie pojawiła się największa rywalka i dlatego pierwsze miejsce)
55/165 w Open


kilka zdjęć z zawodów:
Rafał wjeżdża na metę:




Integracja:


Dekoracja:
Kategoria 0-50km, zawody


Dane wyjazdu:
40.00 km 25.00 km teren
01:37 h 24.74 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max:192 ( 97%)
HR avg:165 ( 83%)
Podjazdy: m
Kalorie: 550 kcal

GP WLKP w Suchym Lesie

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 14.08.2012 | Komentarze 2

Wyścig + krótki rozjazd ( do Biedronki na lody)
Maraton w Suchym Lesie okazał się nie taki suchy jak sugeruje nazwa miejscowości, w której się odbywał. Sporo błota, kałuż i manewrowania między nimi. Wyścig szybki, płaski z sporą ilością asfaltu, gdzie prędkości rzędu 45km/h udawało mi się osiągnąć.

1m w kategorii K2
2/38 OPEN kobiet: strata do pierwszej zawodniczki 1min 23sek
71/286 OPEN
W nagrodę otrzymaliśmy medale i drobne upominki w postaci żeli i batonów energetycznych oraz termokubka.







Kategoria zawody, 0-50km


Dane wyjazdu:
41.50 km 40.00 km teren
02:07 h 19.61 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max:158 ( 80%)
HR avg:160 ( 81%)
Podjazdy: m
Kalorie: 700 kcal

Maraton MTB Potulice...

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 30.06.2012 | Komentarze 1

Jedna wielka masakra.. Urwana przednia przerzutka po 5 km. od startu, na naprawę zeszło dobre 20min. Zanim ją razem z 3 panami odkręciliśmy, następnie spinka za cholerę nie chciała się odpiąć bo cała zabłocona była, wyjęłam skuwacz i dopiero wówczas udało nam się zreanimować moją białą damę. Najlepsze było to, że jak ruszyłam to przyszła potężna burza, dosłownie oberwanie chmury. Bałam się jechać w lesie bo blisko w drzewa pioruny trafiały, ale najgorsze to i tak przeżyłam w szczerym polu, jak piorun trafił dosłownie jakieś 100m. ode mnie. Nogi mi się ugięły. Miałam strach w oczach. Dopiero po 10km zaczęłam wyprzedzać pierwszych zawodników. Rafał, który miał do przejechania 3 okrążenia, dzwonił do mnie by się dowiedzieć czy wszystko ok (oczywiście jak już burza się oddaliła) bo zapytał się kolarza z tyłu czy nie widział dziewczyny w stroju ENZO, no i już wiedział że się z tyłu męcze. Spotkaliśmy się na 15 km i razem dojechaliśmy na stadion, kółko wokół i decyzja że jedziemy jeszcze jedno. Tata powiedział że jestem 4 min za jakąś kobietą, później się przyznał że powiedział 4 a w rzeczywistości było ponad 12min. No coż, Rafał mnie pociągnął następne 20, ale tak ciężko jeszcze nie było. Każdy podjazd to była masakra, siłowo podjeżdżałam, najgorszy był bruk, który mokry robił się naprawdę niebezpieczny. Oczywiście, nie byłabym sobą gdybym gleby nie zaliczyła i siniaków kolejnych się nie nabawiła, przy okazji kolano całe zdarte. Achh.Na mecie ciepły posiłek czekał, myjka i oblegane przez wszystkich brudasów prysznice . Ku mojemu zaskoczeniu był to bardzo skromny wyścig, na stracie stanęło około 60 osób i w tym tylko 3 kobiety. Byłam pierwsza w kategorii ale 2 w open. Powoli zbieram kolejne doświadczenia.
Kategoria 0-50km, trening, zawody


Dane wyjazdu:
39.00 km 35.00 km teren
01:42 h 22.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max:178 ( 90%)
HR avg:166 ( 84%)
Podjazdy: m
Kalorie: 700 kcal

GP Wlkp Wyrzysk...

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 25.06.2012 | Komentarze 7

Kolejna edycja Grand Prix Wlkp w Maratonach MTB odbyła się w Wyrzysku. Trasa super, organizacja super, pogoda i atmosfera również dopisała. Przybyliśmy po godzinie 9 na miejsce startu, szybko załatwiliśmy formalności w biurze zawodów i udaliśmy się po śniadanko do sklepu. Na miejscu spotkaliśmy sporo znajomych rowerzystów, większość z nich wybrała dystans Mini. Czołówka mocno obsadzona. Na starcie ustawiłam się obok p. Karoliny Dopierały i ostatnie minuty rozmawiałyśmy o tym naszym sporcie rowerowym. Jak się okazało na trasie to razem przez większość trasy jechałyśmy, ale to ona wiodła prym. Na każdym zjeździe mocno mi odjeżdżała, za to ja nadrabiałam na podjazdach i tak aż do 33 km się tasowałyśmy,a po którym to ja już odpuściłam. Zupełnie mnie odcięło, nigdy jeszcze nie stosowałam żadnych żeli, batonów energetycznych i napoi innych niżeli woda z magnezem i zastanawiam się czy warto inwestować w to, czy rzeczywiście jest to taki odczuwalny zastrzyk energii.
Ogólnie to jestem mega zadowolona z wczorajszego wyścigu, zajęłam 2 miejsce w kategorii Open, strata wyniosła 1:24. W swojej kategorii zajęłam 1 miejsce :-)
Kilka fotek:

Rozgrzewka





Dekoracja Open dystansu Mini © dariakasztan






Meta

Po przekroczeniu mety, wymiana wrażeń z trasy.
Kategoria 0-50km, zawody