Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dariakasztan z miasteczka Chodzież. Mam przejechane 49265.28 kilometrów w tym 20871.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.92 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dariakasztan.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
72.40 km 71.00 km teren
03:57 h 18.33 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

GP Wlkp Połczyn Zdrój..

Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 2

Najlepsza trasa jaką dotychczas jechałam. Długie podjazdy, kręte zjazdy, wąskie ścieżki, błoto, a najgorsza była jazda po zboczu wąwozu. Jeszcze pod takim nachyleniem to ja nie jechałam. Niektóre zjazdy naprawdę strome i w dodatku zakończone ostrym skrętem. Niestety nie obyło się bez wpadki organizatora, zjeżdżając trasą dosyć szybko, bo fajna góreczka była, przy bufecie pytam się czy mega prosto, pani odpowiedziała, że nie. Z boku osoba która stała na rozjeździe krzyczy do mnie, źle u góry Cie pokierowali, przepraszamy musisz wrócić. No to zaciskam zęby i wracam, a ta góra się ciągnie i ciągnie. Dojechałam do właściwej drogi i po raz drugi wykonuję tą samą pętle. Nagle słyszę Rafała i Pawełka za plecami, w tym momencie wiedziałam, że mnie źle pokierowali, powinnam skręcić przy bufecie w lewo a nie się cofnąć (skróciłam trasę o jakieś 4-5 km). Chwile jadę z Rafałem i Pawełkiem, ale potem odpuszczam bo wiem, że i tak dostane DNF, no ale i tak kończę trasę zgodnie z oznaczeniami. Na mecie Kurek mnie dopada i krzyczy, mamy pierwszą kobietę. Szybko tłumaczę co się stało i odjeżdżam. Całą trasę jechałam tak 10-20m za Basią Matczak, odjechała mi na polu przed rozjazdem, nie szło tam usiedzieć w siodle i odpuściłam wiedząc że gdzieś na podjeździe dogonię. Mnie źle pokierowali na rozjeździe a jej nawet 3 razy kazali tą pętle wykonywać. Poszłam do biura powiedziałam jaka była sytuacja, chcieli przyznać mi 1 miejsce, ale powiedziałam że nie byłam pierwsza. Na dekoracji ustawiłyśmy się już w właściwej kolejności, a mnie przyznali nagrodę za fair play.

Danych z pulsometru nie mam, bo zaczął mnie dusić i go zdjęłam po 5km.
Pierwsze 30 km to była masakra, te km tak wolno mijały, a potem jak już Rafał mnie minął na 48km, jechałam spokojniej, cały czas sama ale już wolniej bo czułam, że źle pojechałam.
Na mecie miałam 72.4km ale kumpel miał 76km, wiec jakieś 4 km skróciłam(nieumyślnie).
Kategoria 50-100, trening



Komentarze
z3waza
| 20:18 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj Brawo za miejsce i za postawę - prawdziwych championów poznaje się po stylu :)
JoannaZygmunta
| 09:04 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj Jaki bajzel! Brawo. Najważniejsze to być w zgodzie ze swoim sumieniem :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa razpr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]