Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dariakasztan z miasteczka Chodzież. Mam przejechane 49265.28 kilometrów w tym 20871.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.92 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dariakasztan.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
37.00 km 37.00 km teren
01:41 h 21.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:215 (109%)
HR avg:160 ( 81%)
Podjazdy: m
Kalorie: 814 kcal

POWERADE GARMIN Murowana Goślina

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 16.04.2012 | Komentarze 0

Pobudka o 6:30 szybkie śniadanko i w trasę. Dojechaliśmy razem w towarzystwie Rafała do Murowanej około 8:30. Od razu podążyliśmy do biura zawodów aby odebrać numerki. Niestety pogoda zaczęła się pogarszać i po chwili już padało. Szybko przygotowaliśmy rowery do jazdy i po krótkiej rozgrzewce podążyliśmy w okolice startu. Jako pierwsi pomknęli gigowcy, następnie dystans mega i o 11:05 nastąpił start naszego dystansu w którym nie obowiązywał już podział sektorowy, ale i tak zajęliśmy miejsce dopiero po połowie stawki.

Start bardzo szybki, tempo mocne, udało się jeszcze na asfalcie wyprzedzić kilka osób. Po wjeździe na drogę szutrową, gdzie jeszcze nie minęło 5 minut od startu słyszę syczenie dochodzące z przedniej opony. Mleczko uszczelniające tryskało z niej tak, że twarz i ubranie miałam całe od tego lateksu. Jechałam dalej jeszcze chwile mając nadzieje, że samo się uszczelni, ale widocznie dziurka była zbyt wielka by sie to udało :/. Zjechałam na pobocze i zrezygnowana widząc całą stawkę mijającą mnie zabrałam się za zmianę dętki. Coś mi topornie to szło.
Na szczęście pewien kolarz, który tylko rekreacyjnie chciał przejechać trase bez numeru startowego, wyjeżdżając 5 minut po starcie MINI zatrzymał się przy mnie oferując mi pomoc. Serdecznie dziękuję za Pana pomoc, bez niej postałabym tam jeszcze kolejne tyle czasu.

Spojrzałam na pulsometr i zauważyłam, że minęło już 26 minut od startu. Trochę niechętnie ale ruszam w trasę. Stwierdziłam, że skoro już tutaj przyjechałam to jadę do końca i będę walczyć. Przez pierwsze 10 min nikogo nie widzę na trasie, lecz po chwili zauważam pierwszych kolarzy i zaczynam ich sukcesywne wyprzedzanie.

Trasa maratonu urozmaicona, sporo podjazdów, które trzeba było podbiec, szybkie piaszczyste zjazdy i trochę błota. Oczywiście nikt inny tylko ja w nie wpadłam. Chciałam wyprzedzić grupkę kolarzy ale błoto zalepiło mi tyle koło, nie zdążyłam się wypiąć i całym lewym bokiem ciała runęłam w to błotko.. hehe.. Szybko oczyściłam bloki i w mgnieniu oka wpięta w pedały pomknęłam dalej.. Z pewnością będę mieć sporo zdjęć z trasy, jadąc z końca stawki z dala od czołówki, gdzie z pewnością był ścisk, fotografowie ustawieni na trasie mieli sporo czasu na uchwycenie dobrego kadru :).

PODSUMOWUJĄC:
Zajęłam w kategorii OPEN 173/ 305 więc udało mi się prześcignąć 133 osoby :)
W swojej kategorii K2 byłam 7/20
a wśród kobiet open 17/50.

Czas mojego przejazdu trasy podany z mojego licznika dawał by mi podium i lokatę w pierwszej trójce kobiet open. No ale cóż, niedosyt pozostanie, teraz już wiem że muszę się podszkolić w zmienianiu dętki hehe..

To był dopiero mój trzeci wyścig, ale w tym sezonie czeka mnie ich sporo i mam nadzieje, że już bez niespodzianek :)to żółte po prawej stronie to ja :)
gonimy..gonimy..

no jak to ja nie podjadę?..




No to wyprzedzamy...


A tu Rafał mknie do mety.
Kategoria trening, 0-50km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mawid
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]